The Hell on Wheels
The Hell On Wheels
napisał: ArtSpire
Wieczór. Wyraźnie widać, że jest już szaro i robi się coraz ciemniej. Anna wraca z podróży na swoim Kingu do domu. Jest już zmęczona i chce jak najprędzej dojechać do celu, zjeść kolację i odpocząć. W myślach ciągle powtarza sobie, że już jest blisko i dosłownie za chwileczkę dojedzie na miejsce.
Wydawałoby się, że nic już nie może się wydarzyć i Ania wróci do domu w zaplanowanym czasie. Nagle z lasu wyjechał samochód, z którego głośno dudniła muzyka. W samochodzie siedziało czterech mężczyzn. Samochód wyprzedził motocyklistkę i nagle zwolnił aż się zatrzymał uniemożliwiając jej dalszą jazdę. W mgnieniu oka z puszki wybiegło trzech osiłków – tylko kierowca został w samochodzie.
Nieznajomi mężczyźni ubrani na czarno w kominiarkach wyglądali bardzo groźnie. Jeden z napastników pobiegł otworzyć bagażnik, drugi zaś złapał za maszynę i trzymał żeby się nie wywróciła. Natomiast trzeci podbiegł bardzo dynamicznie do motocyklistki i ściągnął ją z motoru. Oprych, który otwierał bagażnik zdjął Annie czarny, otwarty kask z głowy i pomógł wrzucić ją do bagażnika. Została zniewolona bez żadnej możliwości ucieczki czy też zawołania o pomoc, gdyż wszystko zagłuszała głośno grająca muzyka. Porywacz trzymający maszynę siedział już w siodle i czekał aż koledzy podają mu kask. Po otrzymaniu kasku, zabezpieczył go na głowie, natomiast pozostała dwójka wsiadła szybko do samochodu. Puszkarze ruszyli z piskiem opon a za nimi motocyklista na nieswojej maszynie. Cała akcja trwała bardzo krótko. Profesjonaliści w dziedzinie porywania i kradzieży.
Zadowoleni porywacze nie zajechali zbyt daleko. Na środku drogi znikąd i w mgnieniu oka pojawił się Motocyklista na czarnej maszynie w srebrne płomienie. Na przednim błotniku motocykla zamontowany był lśniący, chromowany orzeł, zaś cała maszyna przybrana była w wiele elementów ze skóry. Sam tajemniczy motocyklista był ubrany w czarny, skórzany strój motocyklowy. Był średniego wzrostu i średniej budowy ciała. Z daleka wyróżniał się długimi, białymi włosami i faktem iż zamiast twarzy widać było tylko kości – czaszka! Zamiast zwykłego kasku na głowie miał orzeszek w stylu niemieckich hełmów wojennych, również koloru czarnego z chromowanym obiciem. Najdziwniejszy w tym wszystkim jednak jest fakt, że na plecach miał broń. Z tym gadżetem wyglądał jak przysłowiowa śmierć. Otóż na jego plecach znajdowała się kosa z pięknym, srebrnym ostrzem.
Tajemniczy jeździec zsiadł z maszyny. Kiedy stąpał spod podeszwy jego butów wydobył się charakterystyczny "łańcuchowy" odgłos. Samochód zatrzymał się bezpośrednio przed nim. Zdziwieni porywacze nie wiedzieli co mają zrobić. Jednak ich zdziwienie nie trwało długo. Istota o śmiertelnym wyglądzie uniosła powoli lewą rękę do góry co spowodowało otwarcie się bagażnika, z którego wyskoczyła zdezorientowana Anna. Następnie jeździec wykonał cięcie powietrza swoją kosą a samochód zniknął. Na ulicy stali już tylko przestraszeni napastnicy, którzy chaotycznie uciekli w las. Jedynie ten, który miał za zadanie jechać na motocyklu Anny został w siodle i niczym zamrożony patrzył na to, co się dzieje. Jeździec z kosą w ręku warknął na niego dzięki czemu ostatni z napastników zdjął kask i oddał go właścicielce. Zdenerwowana motocyklistka wypłaciła mu liścia w twarz za krzywdy i stres. Krzycząc ostatni z oprychów uciekł również do lasu.
Anna podeszła do jeźdzca i z uśmiechem na twarzy podziękowała wybawcy za przywrócenie wolności. Bohater w odpowiedzi kiwnął głową wskazując jej maszynę. Ania zrozumiała co miał na myśli. Wsiadła więc na maszynę, zapaliła silnik i w podwójnej kolumnie razem odjechali.
napisał: ArtSpire
Wieczór. Wyraźnie widać, że jest już szaro i robi się coraz ciemniej. Anna wraca z podróży na swoim Kingu do domu. Jest już zmęczona i chce jak najprędzej dojechać do celu, zjeść kolację i odpocząć. W myślach ciągle powtarza sobie, że już jest blisko i dosłownie za chwileczkę dojedzie na miejsce.
Wydawałoby się, że nic już nie może się wydarzyć i Ania wróci do domu w zaplanowanym czasie. Nagle z lasu wyjechał samochód, z którego głośno dudniła muzyka. W samochodzie siedziało czterech mężczyzn. Samochód wyprzedził motocyklistkę i nagle zwolnił aż się zatrzymał uniemożliwiając jej dalszą jazdę. W mgnieniu oka z puszki wybiegło trzech osiłków – tylko kierowca został w samochodzie.
Nieznajomi mężczyźni ubrani na czarno w kominiarkach wyglądali bardzo groźnie. Jeden z napastników pobiegł otworzyć bagażnik, drugi zaś złapał za maszynę i trzymał żeby się nie wywróciła. Natomiast trzeci podbiegł bardzo dynamicznie do motocyklistki i ściągnął ją z motoru. Oprych, który otwierał bagażnik zdjął Annie czarny, otwarty kask z głowy i pomógł wrzucić ją do bagażnika. Została zniewolona bez żadnej możliwości ucieczki czy też zawołania o pomoc, gdyż wszystko zagłuszała głośno grająca muzyka. Porywacz trzymający maszynę siedział już w siodle i czekał aż koledzy podają mu kask. Po otrzymaniu kasku, zabezpieczył go na głowie, natomiast pozostała dwójka wsiadła szybko do samochodu. Puszkarze ruszyli z piskiem opon a za nimi motocyklista na nieswojej maszynie. Cała akcja trwała bardzo krótko. Profesjonaliści w dziedzinie porywania i kradzieży.
Zadowoleni porywacze nie zajechali zbyt daleko. Na środku drogi znikąd i w mgnieniu oka pojawił się Motocyklista na czarnej maszynie w srebrne płomienie. Na przednim błotniku motocykla zamontowany był lśniący, chromowany orzeł, zaś cała maszyna przybrana była w wiele elementów ze skóry. Sam tajemniczy motocyklista był ubrany w czarny, skórzany strój motocyklowy. Był średniego wzrostu i średniej budowy ciała. Z daleka wyróżniał się długimi, białymi włosami i faktem iż zamiast twarzy widać było tylko kości – czaszka! Zamiast zwykłego kasku na głowie miał orzeszek w stylu niemieckich hełmów wojennych, również koloru czarnego z chromowanym obiciem. Najdziwniejszy w tym wszystkim jednak jest fakt, że na plecach miał broń. Z tym gadżetem wyglądał jak przysłowiowa śmierć. Otóż na jego plecach znajdowała się kosa z pięknym, srebrnym ostrzem.
Tajemniczy jeździec zsiadł z maszyny. Kiedy stąpał spod podeszwy jego butów wydobył się charakterystyczny "łańcuchowy" odgłos. Samochód zatrzymał się bezpośrednio przed nim. Zdziwieni porywacze nie wiedzieli co mają zrobić. Jednak ich zdziwienie nie trwało długo. Istota o śmiertelnym wyglądzie uniosła powoli lewą rękę do góry co spowodowało otwarcie się bagażnika, z którego wyskoczyła zdezorientowana Anna. Następnie jeździec wykonał cięcie powietrza swoją kosą a samochód zniknął. Na ulicy stali już tylko przestraszeni napastnicy, którzy chaotycznie uciekli w las. Jedynie ten, który miał za zadanie jechać na motocyklu Anny został w siodle i niczym zamrożony patrzył na to, co się dzieje. Jeździec z kosą w ręku warknął na niego dzięki czemu ostatni z napastników zdjął kask i oddał go właścicielce. Zdenerwowana motocyklistka wypłaciła mu liścia w twarz za krzywdy i stres. Krzycząc ostatni z oprychów uciekł również do lasu.
Anna podeszła do jeźdzca i z uśmiechem na twarzy podziękowała wybawcy za przywrócenie wolności. Bohater w odpowiedzi kiwnął głową wskazując jej maszynę. Ania zrozumiała co miał na myśli. Wsiadła więc na maszynę, zapaliła silnik i w podwójnej kolumnie razem odjechali.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Świetne! | ![]() |
100% | [11 głosów] |
Bardzo dobre | ![]() |
0% | [Brak oceny] |
Dobre | ![]() |
0% | [Brak oceny] |
Średnie | ![]() |
0% | [Brak oceny] |
Słabe | ![]() |
0% | [Brak oceny] |
Nawigacja
Aktualnie online
Ostatnie artykuły
Ostatnie Fotki
Logowanie